wtorek, 13 października 2015

Rozdział 4

To dopiero początek sezonu, a chłopaki już ruszyli pełną parą. Pierwsze konkursy za nami. Przez ten czas przyglądałam się pracy skoczków, ich treningom. Więc nie było najgorzej. Muszę przyznać, że już nie mogłam się doczekać aż w końcu będę mogła zobaczyć stanowisko komentatorskie. "Cierpliwość " została wynagrodzona. Kilka dni przed kolejnym weekendem z zawodami, Włodzio przedstawił plan na najbliższe tygodnie.
- Witajcie od dzisiaj koniec z leniuchowaniem. Zabieramy się do roboty. Proszę was o sumienność. Nie wszyscy dostają staże. Jak tu jesteście to oznacza, że macie coś w sobie, jakąś iskrę, z tego powodu pokarzcie wszystkim , że to nie był błąd, że tu trafiliście. Za dwa dni chce widzieć prace o minionym konkursie. Kuba piszesz o pierwszej serii, Milena o drugiej. Wszystko jasne?- Kocham pisać, tą atmosferę dziennikarską.
Szaranowicz zaczął opowiadać o pisaniu, opanowywaniu emocji i zachowanie przekleństw dla siebie jak jesteśmy na żywo. To się przyda... Wykład trwał dwie godziny. Postanowiłam, że od razu wezmę się za pisanie. Im szybciej zacznę, tym szybciej skończę. Najpierw chciałam pójść do Łukasza Kruczka po nagranie z konkursu, aby sobie odświeżyć pamięć. Wychodząc z sali natknęłam się na Kube Kota.
- O hej- powiedziałam z uśmiechem. Kuba wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Miły chłopak.
- Cześć. Gdzie się wybiera piękna pani? - Kuba oparł rękę na ścianie koło mojej głowy.
- Bo się zarumienię. Ide do Kruczka po nagranie z konkursu.
- Mogę cię odprowadzić. Oczywiście dlatego, abyś przez przypadek się nie zgubiła.
*Jaka*
Chciałem przyjść po Mile, gdy skończy zajęcia. Zaraz mam skręcić i juz będę na miejscu, kiedy słyszę śmiech dobiegający z korytarza. Nie mam wątpliwość, że to Milena z kimś jeszcze. Podchodzę bliżej ściany i lekko się wychylam, aby mnie nie zobaczyli. Kuba Kot. Zaraz mi chyba serce stanie. Co on od niej chce? Przecież wiadomo, że to jeszcze dzieciak, który nic nie bierze na poważnie. Kretyn. Od razu cos przeczuwałem, że będzie startował do Mili. Mam jednak nadzieje, że nigdy nie dobiegnie do mety... Może ona tego nie zauważała tych spojrzeń, uśmieszków. Ale ja tak i nie pozwolę aby jakiś idiota zniszczył jej życie.
- A ty co tu robisz? - Aż podskoczyłem. Za mną stał Philip z swoim uśmieszkiem. - Czyżbyś kogoś podglądał?
Spojrzał na korytarz, który na szczęście był już pusty.
* Milena*
Czas zabrać się za pisanie. Oglądam nagranie trzeci raz, aby wyłapać szczegóły. Napisałam zaledwie kilka zdań, kiedy ktos puka do drzwi. Najpierw Kuba a teraz kogo niesie? Powoli podchodzę do drzwi. I kogo widzie? Oczywiście Jaka. Najpierw go nie poznałam. Wyglądał tak zwyczajnie. Dresy, adidasy. Tylko, że jest zbyt przystojny na bycie zwyczajnym.
- Witaj - powiedział szeroko uśmiechnięty. - Mogę wejść?
- Jasne. Czuj się jak u siebie.
Kuba jak zawsze nie pościelił swojego łóżka, ale przynajmniej nie zdążył zrobić takiego syfu.
- Co porabiasz?
- Pisze.
- A nie chciałabyś zrobić sobie przerwy?
- Zależy kto pyta i z jakiego powodu- figlarnie się uśmiechnęłam.
- Dla takiego przystojnego Słoweńca, który by chciał pójść z tobą na spacer.
- No to mogę zrobić wyjątek.
Wyszliśmy z hotelu. Strasznie zimno. Dobrze, że założyłam dodatkową bluzę. Jaka objął mnie ramieniem. Nie wiem co się dzieję. Ale nic nie zrobiłam. Widziałam kontem oka, że Jaka czeka trochę z lenkiem na moja reakcje. Dalej szliśmy jak dobrzy przyjaciele. Śmiejąc się i gadając o wszystkim i o niczym. Jedno muszę przyznać. Z Hvalą zawsze miło spędzałam czas. Jakbyśmy znali się od wieków. Obawiam się, że przez to wszystko może być coś więcej niż tylko przyjaźń. W końcu wróciliśmy do hotelu. Jaka odprowadził mnie pod same drzwi. Staliśmy na przeciwko siebie, patrząc sobie w oczy. Wtedy Jaka powoli zaczął zbliżać swoją twarz do mojej. Nie zdarzyłam zareagować. Nasze usta się złączyły w jedno.
* Jaka*
Zdarzyłem tylko pomyśleć "Raz się żyje".


~~~~~
Witajcie kochane<3 Przybywam z nowym rozdziałem po dłuuuugiej przerwie. Postaram się poprawić xd A co tam u Was jak szkoła?
I jak się podoba rozdział? Proszę o szczere opinie :) Do następnego buźki<3
CZYTASZ- KOMENTUJESZ- MOTYWUJESZ:)
Thalia;)

6 komentarzy:

  1. Uuuu co tu się dzieje...
    Czyżby Jaka zazdrosny o Kubę???
    To się nie godzi...
    Zakończenie rozdziału - genialne *.*
    Buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaprosiłaś, więc jestem :)
    Widzę, że zabrałaś się za całkiem międzynarodową ekipę :)
    Jak na moje oko, piszesz całkiem sympatycznie, nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Tylko długość rozdziałów jest trochę... za krótka, ale... nie marudźmy :)
    Jestem ciekawa, co wydarzy się dalej ^^
    Buziaki i zapraszam też w wolnej chwili do siebie, jeśli masz ochotę :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wpadne też do cb:) a co do długości rozdziału.. To szczerze chciałam coś dodac po długim nie dodawaniu i tak wyszło ze jest taki krótki. Dzięki że wpadlas i mam nadzieje ze zostaniesz na dłużej :D Buźki

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń